W zeszłym tygodniu zostałem trafiony podwójnie akcją tagging przez ociu oraz mariusz91. Niestety na weekend wybyłem do Torunia i nie miałem jak wziąść udziału w tej zabawie, pozatym bardzo chciałem NIE ZOSTAĆ trafionym, ale cóż stało się 🙂
Teraz jak w tej bajce bywa, muszę podzielić się 5 rzeczami, o których nie każdy wie…
- Dużo osób wymienia jaki był ich pierwszy komputer… Nie będę gorszy. Na 1 Komunię Św. dostałem od rodziców Commodore 64 na taśmy. Poza czekaniem wieków na wgranie gry, była to super maszynka. I byly to jeszcze czasy gdy na taśmie, którą można było kupić w każdym komputerowym sklepie, bylo ok 20-30 gier. Później przyszedł czas przestrzegania praw autorskich w Polsce, i była 1 taśma – 1 gra, i to jeszcze 2 drożej za taśmę niż wcześniej. Później (chyba 2 lata) przed urodzinami dostałem od Taty komputer 386, do którego dokupiliśmy dysk twardy 83MB. Pierwsza moja wpadka jaką zrobiłem, usunąłem przez przypadek nc.
- Ulubione seriale z dzieciństwa, to różnego rodzaju sci-fi. Szczególnie: StarTrek – Następne Pokolenie oraz SeaQuest. Nigdy nie lubiłem Gwiezdnych Wojen i nie lubię nadal. Pozatym bylem maniakiem serialu: Cudowne lata.
- Pisałem nową maturę. Nie byłoby to nic dziwnego, gdybym nie był rocznikiem eksperymentalnym, i miałem wybór nowa lub stara. Wybralem nową, jako 1 z… 2 osób w całej szkole. Miałem obowiązkowy polski, matmę, angielski, do tego wziąłem rozszerzoną matmę, fizykę i infomę.
Teraz podobno trochę inaczej wygląda zdawanie polskiego pisemnego. Ale ustny (prezentacja) bez zmian. - Kiedyś próbowalem być wielkim społecznikiem, i pomagać wyjść na ludzi dzieciakom z mojej ulicy. Prowadziłem dla nich Klub MaAC. Różne konkursy, zabawy, gry. Jakieś pikniki. Nawet przez jakiś czas wydawałem Gazetkę MaAC (ok 8 stron), m.in. z wywiadami z ludźmi z naszej ulicy.
Ale niestety przyszedł czas studiów, nikt nie przejął po mnie pałeczki i inicjatywa upadła. A dzieciaki niektóre za najlepszych dróg nie powybierały. - Moją kochaną Żonę – Agniesię poznałem na Taize w Hamburgu, chociaż jest rodowitą Gdańszczanką, a ja studiuję na Politechnice Gdańskiej gmach obok jej gmachu.
Typować nikogo nie będę, bo za łańcuszkami i przymusem nie przepadam.