Życie w Polsce jest nieopłacalne. Wystarczy spojrzeć na siłę złotówki, a raczej jej słabość. Od Dolara jest 3 razy słabsza, a od Euro aż 4 słabsza. Za tym idą ceny wszystkiego poza produktami spożywczymi.
Spójrzmy na ceny paliw – to takie aktualne teraz w Polsce. Znów cena za ropę/benzynę wacha się w okolicach 4zł/litr. A jaka jest cena w innych państwach Europy?
- Polska – 4 zł/litr
- Wielka Brytania – 0.9-1.0 funta/litr
- Niemcy – 1-1.4 euro/litr
I wszyscy już pewnie przeliczają, że to odpowiednio:
- Wielka Brytania – 5.8 zł/litr
- Niemcy – 4-4.5 zł/litr
Ale to nie prawda. Każdy jest przyzwyczajony do przeliczania w ten sposób. Ale Oni tam nie mają minialnej pensji 5zł na godzinę (~ 1 funta, ~1.5 euro). Oni mają "taką samą" stawkę. Czyli 5 jednostek, ale we własnej walucie. Czyli ile dany człowiek musi przepracować, aby go było stać na 1 litr benzyny/oleju?
- Polak – ~ 50 minut
- Brytyjczyk – ~ 12 minut
- Niemiec – ~ 17 minut
Czyli jak widać, Polak za całą godzinę pracy może kupić ok. 1 litra benzyny, a Brytyjczyk za tą samą pracę może kupić aż 5 litrów.
Nie będę porównywał innych cen, bo to nie ma sensu. Ale powyższy sposób widzenia ma się do cen biletów na samolot, elektroniki i wszystkiego co nie jest od A do Z produkowane z Polsce.
Aktualizacja:
Zapomniałem wspomnieć o propozycji Rządu. Chcą podnieść płace minimalną nawet do 1400zl. Co IMHO nie ma większego sensu. Bo jak widać, to nie cena zarobków jest problemem (nawet w USA płaca minimalna to 5.5 USD/h), ale ceny w sklepach. Czyli siła złotówki. Pomysł rządu będzie może spowodować tylko zachwianie w Polsce, bardzo duży wzrost inflacji itd. To już przerabialiśmy w PRL-u, każdy miał dużo kasy, ale nie było nic warte.