Pracodawca nie może dowolnie monitorować korespondencji elektronicznej, czy też rozmów telefonicznych. Tak zadecydował Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który orzekł że pracownik ma prawo do prywatności.
Sprawa do Trybunału trafiła ze skargi Lynette Copland, pracownicy jednej z brytyjskich uczelni (Carmarthenshire College), która podniosła, że jej aktywność (w tym korespondencja elektroniczna, przeglądane strony internetowe, ale też wykorzystanie telefonu) były przedmiotem monitoringu ze strony zwierzchnika. Podniosła przy tym, że taki monitoring pozostaje w sprzeczności z jej prawem do poszanowania życia prywatnego, które chronione jest na mocy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (the European Convention on Human Rights, chodzi konkretnie o art. 8 Konwencji). Drugą stroną sporu była rząd Wielkiej Brytniii, gdyż Carmarthenshire College jest instytucją publiczną, nad którą kontrolę sprawuje państwo na mocy brytyjskiej ustawy the Further and Higher Education Act 1992.
Więcej informacji u Piotra Waglowskiego: Trybunał też uznał, że pracownik ma prawo do prywatności