Zacznijmy od wczorajszych wydarzeń….
Warszawski sąd uznał, że materiały zgromadzone przez prokuraturę po 3 miesiącach więzienia kardiochirurga nie wskazują na prawdopodobieństwo popełnienia zabójstwa. I dał możliwość tymczasowego zwolnienia za kaucją.
Przypomnę, że w dni zatrzymania lekarza, p. minister Ziobro powiedział na konferencji prasowej: "Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie".
A wczoraj po decyzji sądu p. minister w programie radiowym powiedział "po zarzutach dla kardiochirurga z MSWiA rozpoczęła się kampania medialna, której celem jest uchronienie przed odpowiedzialnością lekarzy-przestępców".
Minister zaatakował dziennikarzy mówiąc także, iż to media zmanipulowały jego wypowiedź na temat Mirosława G., a on sam nigdy nie nazwał kardiochirurga zabójcą, lecz mówił tylko o jednym przypadku, "w którym zachodzi duże prawdopodobieństwo zabójstwa", informuje TVN24.pl.
Podobne zarzuty do mediów ma… premier Kaczyński. Który wczoraj w radiowej Jedynce powiedział, że gdyby nie media jego rząd miał by ogromne poparcie.
Nic tylko współczuć rządowi, że istnieją wolne miedia, przez których tracą wyborców.
Na podstawie: media2.pl