Pierwsze wrażenia z Sigmy 70-300

Dwa dni temu bardzo krótko opisałem swoją historię z obiektywami.
Wczoraj w końcu doszedł do mnie mój pierwszy teleobiektyw – Sigma 70-300. Oczywiście człowiek chciał coś innego, ale finanse…Wiadomo.

Tak jak pisano w Internecie, Sigma ma bardzo głośny i trochę wolny AF (Auto Focus), momentami też niedokładny.
W porównaniu z moim Nikorrem 18-70 w trakcie włączonego AF w aparacie nie można ruszać samemu pierścieniem ostrości. Wydaje mi się również, że trochę gorzej odzwierciedla kolory, no i oczywiście aby zrobić wyraźne zdjęcie z ustawioną ogniskową powyżej 200mm z ręki graniczy z cudem. Pod tym względem stary, dobry Helios 58mm jest o wiele lepszy, ponieważ w ponad połowie zdjęć z ręki było dobrych i do tego bardzo ładnie rozmywa tło. Może to być wynikiem, że Helios ma lepsze światło.

Mimo wszystko jestem zadowolony z kupna Sigmy. Za taką cenę nic lepszego bym nie znalazł. No i w końcu jako tako mam jakiś zestaw do robienia zdjęć w różnych warunkach (stałka, kit, tele).
Spróbuję jutro podczas wizyty w Toruniu sprawdzić działanie filtra ND8.

Zdjęcia testowe: Sigma 70-300 (ew. dla miłośników flickr)