Dzisiaj mija 16 lat od wydania gry-legendy: Doom, którą stworzył Id Software. Faktem jest, że wcześniej był Wolfenstein 3D, ale Doom bił tę grę na głowę.
Tą pozycją Id Software zapisał się w historii gier. Później na fali Doom powstały inne FPS-y: Hexen, Heretic czy w końcu Quake. Każda z nich miała kolejne odsłony.
W 1993 roku posiadałem jeszcze Commodore 64, nie było mi dane grać od razu w Doom. Pierwsze zetknięcie z bardziej złożonymi grami miało miejsce w 1996 roku. Czas najwspanialszych gier na rynku. Najwspanialszych pod względem grywalności: Duke Nukem 3D, Quake i Quake II , czy wspominany Doom. Oczywiście nie grywałem tylko w FPS, bardzo lubiłem gry przygodowe/platformowe typu Rayman.
Po roku 2000 mimo reedycji znanych tytułów, wprowadzeniu multiplayer via Internet w FPS-ach już tak mnie nie ciągnęły. Przestały mieć to coś, a rynek obecnie aż pływa od różnej maści gier. Dlatego tym bardziej z rozżaleniem wspominam premierę Doom, która była rozpowszechniana jako shareware z wymaganiami: 386 / 33 MHz, 4MB RAM i VGA.