Efekty specjalne w zwyczajnych serialach

Byłem zdziwiony, gdy temat FX  podjął na swoim blogu Maciej Budzich. Ale jest na tyle interesujący, że postanowiłem temat efektów specjalnych poruszyć również u siebie.

Nie chodzi wcale o efekty specjalne w serialach sci-fi takich jak Star Trek czy Gwiezdne Wrota, zwane również efektami wizualnymi.
Chodzi o zwyczajne seriale z gatunku obyczajowych czy sensacyjnych, gdzie nie pomyślelibyśmy nawet o FX a stosowana jest technologia „virtual backlot„.

Jedną z firm, która specjalizuje się w kręceniu scen zewnętrznych, w przestrzeni miejskiej i nie tylko jest Stargate Studios.
Przykładem użycia takich efektów jest chociażby Ostry Dyżur (ER), gdzie większość scen, gdzie nie widzimy wnętrza szpitalu jest tworzona tak naprawdę w studiu. Bardzo duża ilość seriali i filmów obecnie posiłkuje się scenami w studiu – powód? Koszty chociażby wstrzymania ruchu na czas kręcenia kilku ujęć (np. Hero stojący na Time Square) czy oszczędność czasu (sceny z Egiptu, Azji można zrobić w tym samym miejscu).
Wspomniane efekty są również użyte w Detektywie Monk, Brzyduli Betty, Grey’s Anatomy, Martwej Strefie, Zagubionym pokoju czy Ocalić Grace.

Oczywiście efektów nie mogło zabraknąć w remake Nieustraszonego, który właśnie startuje w TVP 1.  Knight Rider w całości jest wirtualnym tworem. Jestem ciekaw czy autko w ogóle opuściło w swoim życiu studio ;).

Kompilacja scen z użyciem Virtual Backlot

Czemu brak takowych efektów w polskich serialach? Brak takiej potrzeby – mało gdzie mamy sceny w centrach miast itp, większość to małe miasteczka lub mieszkania,firmy. Po drugie dla tak małej widowni (kilka mln oglądających) jest to nieopłacalne.