WOŚP przerosło samo siebie…

Dzisiejszy wpis miał być zupełnie o czymś innym, ale właśnie przeczytałem artykuł brt12 zatytułowany „WOŚP – wcale nie tak wesoło?” i prościej mi skomentować tegoroczną Orkiestrę wpisem u siebie…

Ja wręcz przeciwnie do autora – wrzucałem, jak tylko miałem okazję, złotówki do puszek Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Autor wspomniał również o większej roli Caritasu. Szanuję co robi dla wielu potrzebujących dorosłych i dzieci oraz zbiera corocznie kilkukrotnie większe kwoty (~ 450 mln zł) od WOŚP, ale uważam że nie można porównywać tych 2 instytucji ponieważ zajmują się zupełnie czymś innym.

WOŚP to bardzo szczytny cel i dziękuję im za każdy kupiony sprzęt dla dzieci.
Nie podoba mi się za to cała otoczka która się wytwarza. Wolontariusze z własnej woli zbierają na zimnie pieniądze, a miasta/instytucje itp. co robią w tym czasie?
Wydają kasę na drugiego Sylwestra, oj przepraszam „światełko do nieba” (ktoś w ogóle pamięta jak to wyglądało w latach 90-tych?). Megakoncerty w stolicy i nie tylko. Moim zdaniem to przegięcie, ponieważ również to są pieniądze przekazane na WOŚP, a jednak przejedzone i można tylko się spierać czy przyczyniają się te „dodatki” do zbierania większych kwot.

W tym roku to co działo się dzień później to mi się w głowie nie mieści. Rozumiem myśl Jurka Owsiaka w stylu „im głośniej o nas mówią tym więcej kasy zbierzemy”, ale zarzucanie brukowcom, że informacja o WOŚP pojawia się obok artykułu o morderstwie? Lub wrzucanie mediom, że nic nie wspomnieli o WOŚP lub zrobili to pobieżnie? Przegięcie, w końcu mamy wolną Polskę, jak Polsat czy Radio Maryja nie chce to nic nie musi! Nie wspominając o języku jakiego przy tym używa (tego uczy młodzieży?).

Szkoda, że z roku na rok coraz więcej wydaje się na organizację i szum w koło, chciałem aby z okazji 18-tego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wrócili nieco do korzeni, do sensu zbierania. Nie udało się, może za rok?

Więcej: Podsumowanie wg Owsiaka