Dzisiejszy świat schodzi na psy, a może raczej Sieć. Wczoraj Skype miał problemy z dostępnością, które były odczuwalne przez niewielką (ponoć) liczbę użytkowników i od razu ludzie zaczęli wypisywać farmazony, że to wina Microsoftu.
Przypomnę, 10 maja przedstawiciele firm Microsoft i Skype poinformowali o zawarciu wstępnego porozumienia w sprawie połączenia (wartość transakcji to 8,5 mld USD). Transakcja nie została jeszcze sfinalizowana, ma mieć to miejsce do końca 2011 roku (czekają chociażby na decyzję urzędu antymonopolowego). Po wszystkim powstanie dział Microsoft Skype, którym kierować będzie aktualny dyrektor Skype – Tony Bates. Docelowo Skype zostanie zintegrowany z Windows Phone, systemem Outlook, platformą Lync i konsolą Xbox.
Wczorajszy problem Skype znów ukazał kruchość ich szkieletu. Części użytkowników aplikacja Skype po prostu się zamknęła i przy każdej próbie uruchomienia działo się to samo. Szybkim rozwiązaniem problemu okazało się usunięcie pliku shared.xml z konfiguracji Skype (dokładny przepis). Po kilku godzinach Skype wydał poprawkę do swojego oprogramowania dla Windows, dzisiaj ma być również aktualizacja dla Maka.
Mam nadzieję, że planowane przejęcie Skype przez Microsoft wzmocni sieć szkieletową i dostępność tej popularnej aplikacji do kontaktowania się. Nie obawiam się o wersje klienckie dla Maka czy Linuksa, tym bardziej Linuksa który jest traktowany jako przystawka. Patrząc na ruchy w ostatnich latach Microsoftu (dobry PR, udział w projektach open source) raczej widzę mocne wsparcie dla Skype’a.
Przy okazji wspomnę, że Skype kończy współpracę z Asteriskem (nie przedłuża umowy). Od 2008 roku można było popularnego Asteriska (oprogramowanie „tworzące” centralkę VoIP) połączyć natywnie ze Skype. Od 26 lipca nie będzie można niestety już aktywować następnych kopii, a wsparcie dla aktywnych Skype for Asterisk zostanie zakończone za 2 lata (26 lipca 2013).