Nigdy nie interesowałem się losami Marka Obtułowicza, znanego jako Szeryf Internetu. Usłyszałem o nim dziękowi Maćkowi Budzichowi, który swego czasu zainteresował się ewenementem człowieka, który prowadzi sklep w Poznaniu i wrzuca na YT filmy ze złodziejami, którzy go okradają (wywiad Maćka z Markiem, lato 2012). Tak w dużym skrócie.
Później słyszałem wyłącznie o zatrzymaniu Szeryfa Internetu w październiku 2013 roku. Zatrzymanie mocno nagłośnione przez media podejrzanego o wyłudzenia (specjalnie nie linkuję).
I dopiero w minionym tygodniu przypomniał mi o nim Mirosław Suchodolski w swoim vlogu. Po chwili zastanowienia zdałem sobie sprawę, że od zeszłego roku nic o Szeryfie nie słyszałem i nie czytałem…
Szeryf Internetu – kim był
„Szeryf” miał swoje 5 minut w 2012 roku – materiał w programie Uwaga, notka w Super Express, udział w mediafunLAB itd. Nawet zaczęli przewijać się politycy w Jego sklepie.
Jesienią 2012 roku pojawił się dodatkowy kanał na YT, a w listopadzie 2012 Marek postanowił z końcem 2012 roku zamknąć swój sklep.
Szukając pomysłu na dalsze życie wymyślił Stowarzyszenie Szeryfa Internetu, w ramach którego planował jeździć po Polsce i naprawiać świat. Niestety dość szybko przekonał się, że ilość subskrybentów to nie wszystko.
Przy największej popularności Szeryf miał około 10 000 subskrybentów, niestety codzienne filmy miały średnio 300 wyświetleń, od święta któryś film bił popularność YT (kilkadziesiąt – kilkaset tys. wyświetleń).
Dlatego w 2013 roku Szeryf zaczął szukać pracy, z której się utrzyma… Zakończenie roku 2013 już znacie – zatrzymanie.
Dzień dzisiejszy
W czerwcu tego roku Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze uchylił wyrok Sądu Rejonowego w Lwówku Śląskim. Cały proces rozpocznie się od nowa. Szeryf Internetu wyszedł po 7 miesiącach z aresztu i miał okazję na swoim drugim kanale YT opowiedzieć swoją wersję wydarzeń. I właśnie z tego powodu oto piszę dzisiejszy wpis. Ku przestrodze.
Dlaczego piszę?
Obejrzyjcie proszę relację Marka Obtułowicza – uprzedzam o wulgaryzmach (cz. 1, cz. 2, cz. 3, cz. 4, cz. 5, cz. 6, cz. 7, cz. 8, cz. 9) dot. jego pracy jako kurier i uwierzcie, że każdego z Nas da się zbajerować w sytuacji podbramkowej. Czy to studenta, czy starego wygę.
Co by człowiek nie przeżył w życiu może trafić na cwaniaka, który znajdzie słaby punkt w drugim człowieku… Obejrzałem w ciągu minionego tygodnia większą część filmów Szeryfa, nie zgadzam się z jego poglądami, sądzę, że ten człowiek nie pojmuje Internetu i nie zna ludzi, którzy z tego medium dzisiaj korzystają. Ale przekaz dot. jego historii moim zdaniem jest warty przestudiowania. Wyciągnijcie wnioski i nie powielcie cudzych błędów.
Łatwo popełnić błąd, o wiele trudniej z niego wyjść…