Najpierw kilka słów wstępu. Od kilku miesięcy śledzę wydarzenia związane ze sprawą Jurek Owsiak vs Matka Kurka. Sprawa z mojego punktu widzenia wciąż jest rozwojowa (WOŚP, Złoty Melon Sp. z o.o., Mrówka Cała, Jasna Sprawa).
W mojej ocenie z każdym kolejnym miesiącem sprawa wygląda gorzej. Jurek Owsiak staje się coraz bardziej emocjonalny, czego nie potrafi ukryć, a w głowach coraz większej ilości Polaków jest coraz więcej znaków zapytania.
Do dzisiaj nie śledziłem przygotowań do 23. Finału WOŚP, dlatego z tym większą ochotą zacząłem oglądać oficjalną relację z konferencji prasowej.
Początek samej konferencji (18:30) i pierwsze słowa J. Owsiaka:
grupa spiskowców, która spowodowała że przez te 23 lata, pochyliliśmy się nad zakupem złego sprzętu
No nie wiem czy tak powinno rozpoczynać się konferencję WOŚP tuż przed Finałem. Rozumiem sarkazm, ale Jurek Owsiak powinien być ponad to wszystko. Powinien emanować dobrą energią, pokazać co zrobiła dobrego Fundacja i co dobrego zrobi w 2015 roku, a nie poruszać tematy o których pewnie zwykły Kowalski nie wiedział.
I na dodatek to dziwne oświadczenie (31:30). Non stop się tłumaczył, to nie mogło wypaść dobrze w ogólnym odbiorze konferencji i chyba dlatego bardzo szybko mainstream (TVP/tvn) przerwał relację na żywo.
Niestety, na zakończenie, jak w dobrym kryminale pojawił się czas na pytania (1:19:05). Padło pytanie od dziennikarza TV Republika, który nie dostał akredytacji. Samego pytania na nagraniu WOŚP nie słychać (pytanie o spółki/firmy). I co zrobił Jurek? Ubrał wszystko w dobry żart, chciał coś wyjaśnić?
Nie, puścił sarkastyczny materiał o „pe.publika” podczas oficjalnej konferencji WOŚP przed Finałem, a samego dziennikarza kazał usunąć z sali.
Tak się nie robi w demokratycznym kraju. Kraju, który obchodził 25 lat wolności, bez różnicy jak trakują dziennikarzy inne osoby, podczas innych konferencji. Konferencja prasowa to również trudne pytania. Dolało to tylko dodatkowej oliwy do ognia zamiast załagodzić sytuację.
IMHO Jurek Owsiak powinien kilka lat temu, jak zaczęły się plotki o dziwnych przepływach pieniężnych, położyć karty na stół, powiedzieć, że z czegoś trzeba żyć, a sama Fundacja robi mnóstwo dobrego i tyle. A tak tylko powstają kolejne podziały w Polsce.