Na początku tego roku m.in. w Gdyni kręcono ujęcia do filmu Czarny czwartek, który opowiada o wydarzeniach z 17 grudnia 1970 roku. Dla mnie idealnie się to składa z możliwością wizyty na wystawie Drogi do Wolności (polecam!) podczas minionego Blog Forum Gdańsk.
Wydarzenia z 17 grudnia 1970 roku były straszne. Był to czas strajków. Dzień wcześniej powiedziano ludziom (telewizja i radio), że w czwartek mogą spokojnie wrócić do pracy, bez obaw. Następnego dnia stoczniowcy przyjechali kolejką SKM na stację Gdynia Stocznia.
Z pierwszej kolejki wysiedli pracownicy, weszli do góry na wiadukt po schodach. Na końcu czekał kordon wojska. Kazano ludziom wracać do domu, oni natomiast mówili że kazano im wrócić do pracy. Ludzie poczuli się zdezorientowani. Gdy w końcu zaczęli się wycofywać następna grupa stoczniowców przyjechała kolejką i wchodziła już po schodach. Nie było gdzie uciekać, wojsko zaczęło strzelać…
Tamtego dnia nie strzelano wyłącznie przy Stoczni, boleśnie przekonał się o tym chociażby 17-letni chłopak (Henryk Wiśniewski) wracający ze szkoły w Gdyni Orłowie, gdzie odwołano lekcje. Nie tylko on jeden.
Film jest opowiedziany z punktu widzenia Brunona Drywy. Był on jednym z nielicznych zabitych tego dnia który nie był kawalerem: „34 lata, żonaty, troje dzieci, pochodził z Tuchlinka na Kaszubach” (z listy gdyńskich ofiar). Scenarzystom (w 1970 roku byli nastolatkami) udało się odszukać jego żonę i tak powstał bardzo dobry, prawdziwy scenariusz.
Premiera kinowa już 25 lutego 2011, a do tego czasu polecam teledysk Kazika Staszewskiego z jego interpretacją Ballady o Janku Wiśniewskim jako trailer Czarnego czwartku. Bardzo mi się podoba taka wersja, przypomina płytę Lao Che o powstaniu warszawskim.
Na marginesie wspomnę, że znany z piosenki Janek Wiśniewski naprawdę nazywał się Zbigniew Godlewski. Niestety w momencie, gdy autor słów ballady o Janku Wiśniewskim – Krzysztof Dowgiałło pisał ją, nie wiedział jak nazywa się mężczyzna niesiony na drzwiach.
Polecam jako uzupełnienie:
- Wyborcza: Grudzień ’70: scenarzyści o swoim filmie
- Salon24: „Czarny Czwartek” – film o Grudniu’70
- Niedziela: Pamięć żywych, pamięć poległych
PS: Wczoraj Andrzej Wajda zapowiedział, że pod koniec 2011 roku zobaczymy film o Lechu Wałęsie pt. „My, naród Polski„. Zapowiada się piękny rok w polskiej kinematografii.